Pan Adrian z Bytowa w ostatni piątek wraz z grupką znajomych wybrał się do słupskiego Multikina na film pt. "Labirynt". Był to wieczorny seans, rozpoczął się o godz. 21.30.
- Byliśmy w kinie już pół godziny wcześniej, bo zarezerwowaliśmy bilety online - opowiada pan Adrian.
Seans rozpoczął się zgodnie z planem, ale widzowie nie dowiedzieli się, jak film się zakończył. - Po około półtorej godzinie emisji filmu, gdy akcja zaczęła się nieźle rozkręcać, nagle ekran zgasł, światła na sali się zapaliły, a z głośników popłynął komunikat: "Uwaga, uwaga", potem nastała cisza - twierdzi mieszkaniec Bytowa.
- Nie mieliśmy pojęcia, co to oznacza, więc jeden z widzów poszedł do obsługi kina zapytać, co się stało. Po chwili wrócił wraz z pracownikiem, który poinformował zebranych, że właśnie rozpoczęła się ewakuacja widzów z Centrum Handlowego Jantar.
- W pierwszej chwili trochę się przeraziliśmy, ale wychodząc z sali kinowej, zauważyliśmy długą kolejkę ludzi, którzy czekali na zwrot pieniędzy za bilety. Nikt nie biegał, nikt nie krzyczał, nie widziałem też saperów, policji ani straży pożarnej. Każdy spokojnie wychodził z kina wraz z biletem na inny seans filmowy - twierdzi nasz czytelnik.
Gdy młodzi ludzie wychodzili z Jantara, minęli się z osobami wchodzącymi do kręgielni znajdującej się obok kina.
- Przyjechaliśmy z Bytowa i chcieliśmy odzyskać pieniądze za bilety. Pracownicy kina wydawali tylko bilety wstępu na inny seans. Skoro kino zobowiązuje się rozpocząć emisję filmu, należałoby ją dokończyć. Za drogę nikt nam przecież nie zwróci pieniędzy - denerwuje się mieszkaniec Bytowa.
Urszula Laskus, kierownik zmiany w słupskim Multikinie, potwierdza, że w piątkowy wieczór ewakuacja została przeprowadzona.
- W jednym z lokali na terenie Centrum Handlowego Jantar włączył się czujnik przeciwpożarowy. Nasz system bezpieczeństwa jest tak skonstruowany, że w takich wypadkach automatycznie wyłączają się projektory, a z głośników nadawany jest stosowny komunikat - mówi Urszula Laskus. - Dbając o bezpieczeństwo widzów, pracownicy kina pomagają im jak najszybciej opuścić sale.
Dodaje, że wszystkie osoby, które nie obejrzały filmów do końca, dostały w ramach rekompensaty bilety na wybrany seans w Multikinie.
- Ponieważ do zdarzenia doszło po godzinie 23, wszystkie kasy były już zamknięte. Gdyby czujniki włączyły się wcześniej, nasi widzowie mogliby odzyskać gotówkę. O tej porze mogliśmy im zaoferować tylko wejściówki. Można je wykorzystać do końca tego roku - tłumaczy Urszula Laskus.
____________________
ALARM!
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]
Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?