Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Flaga miasta im nie powiewa

Marcin Prusak [email protected]
Druh Damian Nowak z szacunkiem odnosi się do flagi Ustki. Zgodnie z przepisami nie może jej nigdzie wywieszać.
Druh Damian Nowak z szacunkiem odnosi się do flagi Ustki. Zgodnie z przepisami nie może jej nigdzie wywieszać. Fot. Krzysztof Tomasik
Mieszkańcy Ustki czują się dyskryminowani przez przepisy. Radni nie pozwalają im używać flagi miasta z herbem.

Flaga pożądania

Flaga pożądania

Ustecka flaga miejska cieszy się dużym wzięciem wśród złodziei. Już dwa razy została skradziona sprzed ratusza. Sprawca musiał sporo się natrudzić, bo żeby flagę ściągnąć z masztu trzeba użyć wytrycha do zamku podtrzymującego linkę, albo wykazać się małpią sprawnością i wejść na szczytu kilkumetrowego masztu. Po ostatniej kradzieży w nocy z 6 na 7 maja br. władze Ustki deklarowały, że chciały zamówić większą liczbę flag i sprzedawać je w punkcie Informacji Turystycznej.

Taki przywilej dostał tylko burmistrz Ustki i przewodniczący Rady Miejskiej.

Zgodnie z obowiązującymi od lutego przepisami statutu Ustki, aby używać nazwy miasta lub insygniów herbowych, trzeba zwrócić się o pozwolenie do burmistrza kurortu.

Dotyczy to zastosowania tych elementów nie tylko na gadżetach turystycznych i materiałach promocyjnych, ale także w każdej innej sytuacji.

Bez pozwolenia każdy mieszkaniec może np. wywieszać tylko flagę bez herbu. Flaga z herbem jest zarezerwowana jedynie dla burmistrza i przewodniczącego rady miasta.

Coraz więcej mieszkańców i organizacji jest przeciwnych takiemu rozwiązaniu.
- Na ogólnopolskich zlotach harcerskich drużyny z całego kraju mają flagi z herbami, a my nie mamy prawa wywiesić flagi z herbem swojego miasta - denerwuje się Damian Nowak, komendant usteckiego szczepu harcerskiego. - Dlatego zaczęliśmy zbierać przepisy pod wnioskiem o zmianę tych przepisów.

Podobnie twierdzą usteccy sportowcy.

- Powinniśmy się chwalić flagami z naszym nowym herbem na wszystkich imprezach sportowych, bo w ten sposób promujemy nasze miasto - zauważa Henryk Michalski, trener oszczepniczki Barbary Madejczyk.

Skandalizująca syrenka

Skandalizująca syrenka

Projekt nowego herbu i flagi Ustki zaprojektował znany polski heraldyk Michał Marciniak-Kożuchowski. Artysta zajął się usteckimi insygniami herbowymi po tym, jak zimą 2004 roku pojawiła się propozycja radnej miejskiej Doroty Paściak, żeby widniejącej w herbie syrence powiększyć biust. Pomysł odbił się wielkim echem w mediach na całym świecie. Zmianie przeciwnych było wielu mieszkańców kurortu oraz ówczesny burmistrz Ustki Jacek Graczyk.

Wadliwa uchwała spowodowały, że władze Ustki nie mogły dać flagi z herbem nawet usteckiej żeglarce, która wybiera się w rejs dookoła świata. Dlatego urzędnicy doszli do wniosku, że przepisy trzeba zmienić.

- Prawo używania flagi z herbem powinny mieć organizacje i stowarzyszenia działające w Ustce - uważa Jacek Cegła, rzecznik prasowy usteckiego Urzędu Miasta. - Pozwolenie na używanie flagi miasta z herbem burmistrz powinien wydawać każdemu, ale tylko do celów niekomercyjnych - dodaje Adam Brzóska, przewodniczący Rady Miejskiej w Ustce.

Przeciwny zmianom nie jest także inicjator zmiany herbu - radny Piotr Wszółkowski.
- Zwracam tylko uwagę, że powszechna dostępność flagi z herbem może spowodować, że nie zawsze będzie używana z czcią i szacunkiem - zauważa radny.

Zmianą przepisów udostępniających flagę Ustki radni miejscy kurortu zajmą się podczas sesji pod koniec czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza