Kaczyński w Słupsku: - Jesteśmy za społeczną solidarnością

Jego wystąpienie było głównym punktem słupskiej Konwencji Regionalnej PiS, podczas której zaprezentowano kandydatów partii na posłów z okręgu gdyńsko-słupskiego oraz trzech okręgów senatorskich.

Zanim doszło do konwencji, kandydaci na parlamentarzystów z listy PiS spotkali się z dziennikarzami przed słupskim ratuszem, gdzie już stała "cysterna wstydu PO-PSL". Na jej tle mówili, ile pieniędzy stracili Polacy wskutek tolerowania przez rządy PO-PSL wyłudzania podatku VAT przez różne grupy przestępcze.

Sam Jarosław Kaczyński przyjechał do Słupska nieco spóźniony, ale wszyscy grzecznie czekali na niego w szczelnie wypełnionej przez działaczy i sympatyków PiS sali konferencyjnej Słupskiego Inkubatora Technologicznego. Zanim usiedli w fotelach i na schodach, to wszyscy przeszli kontrolę, podczas której specjalnymi czujnikami sprawdzano, czy nie posiadają czegoś podejrzanego.

Impreza zaczęła się ok. 19.45 od zbiorowego odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego, a potem za przybycie prezesowi Kaczyńskiemu podziękował poseł Aleksander Mrówczyński z Chojnic, pełnomocnik PiS w regionie słupskim, przy okazji przypominając zasługi nieżyjącej już posłanki Jolanty Szczypińskiej.

Od wspomnienia dotyczącej zmarłej swoje wystąpienie rozpoczął także prezes Kaczyński, ale potem szybko przeszedł do spraw dotyczących regionu i całego kraju. Mówił m.in. , że w czasie obecnych rządów PiS przeprowadził wiele korzystnych dla regionu słupskiego inwestycji. W tym kontekście wspomniał o 115 milionach złotych, które trafią do gmin i powiatu słupskiego w ramach rekompensaty za tarczę antyrakietową czy inwestycjach w Akademii Pomorskiej.

- Nie jestem lekarzem i sam dopiero dwa dni temu dowiedziałem się, że są takie urządzenia, które pokazują jak wygląda człowiek w środku i przyszłe pielęgniarki i pielęgniarze się po prostu na tym uczą i coś takiego tu powstaje - przypomniał.

Jednak nie przywiózł żadnych zupełnie nowych informacji ani zapowiedzi, czym chyba trochę zawiódł część widowni. Mimo to uczestnicy konwencji zgodnie skandowali "Jarosław, Jarosław" i bili brawo prezesowi, gdy w rozpędzie mówił nie o milionach, a o miliardach dla Słupska. - Chciałoby się takich kwot, ale jeszcze trzeba na nie poczekać - usprawiedliwiał swoje przejęzyczenie prezes, uśmiechając się do zebranych.

Potem skupił uwagę na objaśnieniu sensu zmian, które wprowadza w kraju Zjednoczona Prawica. Mówił , że po 1989 roku powstał ustój nazwany przez prof. Jadwigę Staniszkis postkomunizmem, który oddawał władzę tylko jednej elicie, a pozostałych obsadził w roli statystów. PIS natomiast cały czas stara się przywracać demokracji właściwy sens.

PiS robi to nie tylko w wymiarze politycznym, ale także społecznym.

- Siłą napędową rozwoju jest mechanizm państwowy, ale przede wszystkim przedsiębiorcy. Jesteśmy za społeczną solidarnością, bo wszystkie grupy społeczne tworzą naród. Naszym obowiązkiem jest dbanie o tę wspólnotę. Chcemy też, aby Polacy, którzy wyemigrowali - wracali do kraju - podkreślał Kaczyński.

Mówił także, że PiS opowiada się za tradycyjnym modelem rodziny jako związku kobiety i mężczyzny, którzy mają dzieci, choć dodał, że docenia także rodziny, w których matki same wychowują dzieci. Jednocześnie Kaczyński podkreślał, że Polska nie ma obowiązku wprowadzania do kraju zmian społeczno-obyczajowych lansowanych w wielu krajach

Jego zdaniem tegoroczne wybory będą bardzo ważne, bo zdecydują o kierunku kraju.

- Objeżdżamy kraj, by przedstawiać nasz program oraz dylematy, przed którymi stoimy. Wynik tych wyborów będzie miał ogromne znaczenie dla naszego kraju. Przed nami decyzja, czy pójdziemy do przodu, czy się cofniemy. Są tacy, którzy chcąc, abyśmy wrócili do systemu, który był wcześniej - przekonywał Kaczyński.

Nie ukrywał, że PiS może odnieść zwycięstwo w całym kraju i osiągnąć dobry wynik na Pomorzu, jeśli jego działacze, sympatycy i wyborcy będą pracować do ostatniego dnia kampanii wyborczej.

Następnie głos zabrał Marcin Horała, szef struktur PiS-u w okręgu gdyńskim i lider partyjnej listy na Gdynię i Słupsk.

- Nigdy nie będziemy się wstydzić Polski. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy Polakami. My nigdy nie będziemy wstydzić się naszej wiary, naszych korzeni. Chrześcijaństwo jest wpisane w polskość. Polska rodzina to podstawa naszego narodu - mówił o najważniejszych wartościach, za którymi opowiada się PiS. Wymienił także szereg celów, które stawia sobie partia w regionie. Jego wystąpienie również zakończyło się gromkimi brawami.

Na koniec do wspólnego zdjęcia z prezesem Kaczyńskim stanęli wszyscy kandydaci PiS z regionu w wyborach do Sejmu i Senatu. Natomiast przed wejściem do SIT-u cały czas stała grupa mieszkańców powiatu słupskiego, którzy przyszli tam z plakatami z hasłami domagającymi się przywrócenia linii autobusowych niedawno zlikwidowanych przez słupski PKS. Byli zawiedzeni, bo - poza dziennikarzami - nikt z nimi nie rozmawiał.