Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lawety z wyborczymi reklamami zajmują miejsca parkingowe

Sylwia Lis [email protected]
Lawety z plakatami kandydatów do samorządu zajęły miejsca parkingowe przy ulicy Wojska Polskiego.
Lawety z plakatami kandydatów do samorządu zajęły miejsca parkingowe przy ulicy Wojska Polskiego. Fot. Sylwia Lis
Po prostu szlag mnie trafia, bo nie dość, że w centrum Bytowa nie ma gdzie zostawić auta, to jeszcze miejsca, które zostały zajęły, reklamy wyborcze - skarży się czytelnik, który wczoraj zadzwonił do naszej redakcji.

- Wszystko rozumiem, zbliżają się wybory, każdy z kandydatów chce się wypromować, ale żeby przez to cierpieli zwykli ludzie, to już przesada - mówi pan Mariusz (nazwisko do wiadomości redakcji).

- Wczoraj przed południem szlag mnie trafił. Chciałem zaparować swój samochód w centrum Bytowa, jeździłem w koło placu Kardynała Wyszyńskiego chyba z piętnaście minut. Żadnego wolnego miejsca nie było. Patrzę, a przy ulicy Wojska Polskiego, dosłownie naprzeciwko kościoła stoją dwa samochody z lawetami, na których zamontowano plakaty z wizerunkiem kandydata na burmistrza miasta i radnego. Te jeżdżące auta stały w tym samym miejscu kilka godzin. Na ich miejsce zmieściłoby się przynajmniej kilka samochodów. Taka reklama to antyreklama.

W tej samej sprawie do naszej redakcji zadzwoniła też pani Małgorzata (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Ci panowie w ten sposób do wyborców nie trafią - mówi kobieta. - W Bytowie przez te remonty dróg i tak ciężko się jeździ, trudno też znaleźć wolne miejsce parkingowe, a te dwie lawety bez celu stały sobie przy ulicy kilka dobrych godzin. Niech jeżdżą, gdzieniegdzie postoją, ale niech nie utrudniają nam życia.

Jerzy Barzowski, kandydat na burmistrza Bytowa (jego plakat na kółkach stał przy ulicy Wojska Polskiego) zapewnia, że ta sytuacja się już nie powtórzy. - Mam podpisaną umowę z firmą, która zajmuje się "jeżdżącą reklamą" - wyjaśnia. - Nie mam konkretnego miejsca, gdzie mogłaby ona stać. Samochód ma jeździć po mieście, czasem przystanąć. Zwrócę kierowcy uwagę na to, by nie blokował miejsc parkingowych.

Jan Treder (również jego plakat na kółkach stał przy ulicy Wojska Polskiego) mówi, że tylko wczoraj doszło do takiej sytuacji.

- Auto będzie jeździło, ale tak by nie przeszkadzało innym - zapewnia.

Prawybory samorządowe 2010 z Głosem. Wyniki na bieżąco, jak głosować?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza