Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa ulica oddala się wraz z wiatrakami

Grzegorz Hilarecki [email protected]
Wciąż nie ma decyzji, czy firma od wiatraków zapłaci za remont
Wciąż nie ma decyzji, czy firma od wiatraków zapłaci za remont Mateusz Tomasik
Wkrótce w powiecie słupskim przybędzie wiatraków, część z nich musi jednak przejechać najpierw przez Słupsk.

Miało być tak pięknie, a wyszło zamieszanie wokół przejazdu transportów ponadgabarytowych przez Słupsk. Już prawie półtora miesiąca temu Jarosław Borecki, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, zapewnił radnych, że nastąpiły uzgodnienia z firmą, która będzie transportowała wielkie siłownie wiatrowe przez Słupsk. Pieniądze za transport ponadgabarytów negocjuje od lat ZIM, i to z niezłym skutkiem. Jarosław Borecki:- W tym wypadku firma chciała zapłacić 20 tys. za jeden transport, my chcieliśmy 150 tys. zł, skończyło się na 70 tys. zł. W sumie miasto otrzyma 980 tys. zł.

Zamiast pieniędzy firma miała wyremontować ulicę Aluchny-Emelianow, co z grubsza powinno dać kwotę ok. miliona zł. Ale, co jest o tyle dziwne, ponieważ takie rzeczy w Słupsku już robiono, zdziwiło to obecne władze miasta. Radni z komisji finansów też mieli do pomysłu uwagi, część z nich wolałaby, by wziąć gotówkę, ale i tak rada miała przegłosować za nie remont ulicy. Obecna na komisji wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka powiedziała, że potrzebny jest czas do namysłu i sprawa miała stanąć na sesji.
Niestety, nie stanęła na czerwcowej sesji rady miejskiej. - W związku z tym zapytam o to teraz władze, co z tematem przez miesiąc zrobiły - zapewnił nas Marcin Dadel, przewodniczący komisji finansów w radzie miejskiej.

Pytanie zasadne, bowiem w międzyczasie powstał pomysł, by za te pieniądze zrobić te ulice, które miały być wykonane w tym roku według propozycji budżetowej (trzy nieutwardzone ulice obok Klonowej), a że wszystkie inwestycje zawieszono, z uwagi na brak środków, to mieszkańcy czują się zawiedzeni. Na jednej z komisji nawet stawili się ci, którzy mieszkają przy ulicy Biernackiego i sąsiednich.

Zobacz także: Remont ulicy za transport wiatraków

- Najlogiczniej byłoby zrobić akurat te trzy ulice - uważa Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska. Sprawa się skomplikowała, bo firma stwierdziła, że nie zapłaci tych pieniędzy. Powód: prawo mówi, że wykonawca transportu ma pokryć wszystkie koszty i naprawy ulic, ale tylko tych, po których jedzie. Przedstawiciel firmy zadzwonił do nas i zapewnił, że nie ma mowy o remoncie ulic, po których nie pojadą wiatraki.

W Słupsku przejazd będzie przez strefę i ulice, np. Sobieskiego. Będzie konieczność ścięcia znaków, latarń, skorygowania skrzyżowań. - Taki transport będzie miał też wpływ na stan drogi - mówi Marek Biernacki, wiceprezydent miasta. - Dlatego stoimy na stanowisku, że należy się miastu rekompensata. Pierwszy transport wiatraków już na początku sierpnia. A będą jeszcze dwa-trzy kolejne w ciągu kilku miesięcy. To okazja, by poprawić trochę stan ulic w mieście. Ale czy się uda? Negocjacje trwają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza