Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogłoszono przetarg na zaprojektowanie i budowę węzła transportowego w Słupsku [ZDJĘCIA]

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Podpisanie umowy między władzami Słupska a marszałkiem Mieczysławem Strukiem w 2017 roku. Akurat w miejscu, gdzie ma stanąć nowy dworzec PKS na Towarowej
Podpisanie umowy między władzami Słupska a marszałkiem Mieczysławem Strukiem w 2017 roku. Akurat w miejscu, gdzie ma stanąć nowy dworzec PKS na Towarowej Łukasz Capar
Ogłoszono przetarg na zaprojektowanie i budowę węzła transportowego w Słupsku. Niestety, tylko części planowanego od lat węzła i to bez podstawowego elementu, czyli przejścia pod torami między ulicami Kołłątaja a Sobieskiego i ulicy od ronda na Sobieskiego/Banacha do dworca. Jak do tego doszło?

Zacznijmy jeszcze od rządów Macieja Kobylińskiego. Akurat utracone wtedy unijne dofinansowanie do akwaparku dzięki słupskiej Platformie marszałek województwa oddał Słupskowi i poszły na: „Wzrost atrakcyjności systemu transportu zbiorowego na obszarze m. Słupska poprzez budowę węzła integracyjnego wraz z infrastrukturą towarzyszącą dostosowaną do potrzeb osób niepełnosprawnych - Etap I.” I tak w czerwcu 2014 rozstrzygnięto przetarg i już za rządów nastałego jesienią tegoż roku Roberta Biedronia projekt szedł pełną parą, od przebudowy ścieżek rowerowych, skrzyżowania Szczecińska -Sobieskiego po zmiany w komunikacji autobusowej. Ale skoro te 24 miliony dofinansowania na „I etap budowy węzła” Słupsk dostał, jasne było że będą i na etap II, ten ważniejszy. W 2015 roku zapadła decyzja w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku.

Władze wojewódzkiego samorządu się zgodziły na projekt przebudowy węzła transportowego w Słupsku, podobne jak w innych pomorskich miastach. W 2015 roku prezydent Słupska podpisał umowę na dofinansowanie wykonania samych projektów, więc późniejsza decyzja z 2017 roku była tylko formalnością. Dodając wkład własny miasta, to była inwestycja za 54 miliony złotych. Tę liczbę warto zapamiętać. Miasto dostało na to 36.379.000 zł ze środków UE!

Dodam, że słupski węzeł obok Gdańska, Gdyni i Tczewa zaliczony został do najważniejszych w województwie pomorskim. Mniejsze aktualnie powstają w naszym regionie w Ustce, Bytowie i Lęborku. Co ciekawe w Bytowie powstaje już nowy dworzec, choć przecież nie ma tam już torów. A budowany tam parking, ma być na cztery razy więcej aut niż... teraz planowane jest w Słupsku.

W 2017 roku prezydent Biedroń ogłosił wielki sukces. Acz z czasem okazało się, że inni w sprawie swoich węzłów działają a nasze miasto... czeka. Problemem okazały się władze PKP na szczeblu centralnym.

Nowe słupskie władze zaczęły spotkania z PKP w sprawie inwestycji. Ale teraz zaczęliśmy przetarg na inwestycję, bez najważniejszych elementów.

Zresztą dokładnie rok temu pisałem „Pod znakiem zapytania stanęła budowa węzła transportowego przez... tunel pod torami. Władze miasta pytają marszałka województwa, co z unijnym dofinansowaniem do węzła transportowego w Słupsku. Najważniejszy i najsensowniejszy projekt z unijnym dofinansowaniem w naszym mieście planowany na obecną kadencję właśnie się załamuje. Nie z winy miasta”.

- U nas rodzi się pytanie, po co dworzec PKS i przystanki po drugiej stronie torów, jak nie będzie tunelu - zaznaczał wtedy Jarosław Borecki, dyrektor ZIM w Słupsku. - Bez przejścia nie ma to sensu.

- No tak, miasto jest podzielone w tym miejscu torami. Kiedyś była kładka nad nimi - mówił wtedy wiceprezydent Marek Goliński. - Tunel by wszystko rozwiązał. Miasto czeka na to tyle lat.

I tak doszliśmy do ogłoszonego właśnie przez ZIM przetargu.

Na środowej konferencji władz miasta tłumaczono to tak: „Docelowo dworzec autobusowy zostanie połączony z dworcem PKP przy ul. Kołłątaja, poprzez tunel dla pieszych pod torami kolejowymi. Tunel ten zostanie wybudowany przez PKP PLK, natomiast inwestycja miejska będzie dowiązywać się do części kolejowej tworząc funkcjonalną całość”.

Ważniejsze, jest że miejska inwestycja straciła też sens z innego powodu - cały ruch do dworca PKS na Towarowej ma iść przez skrzyżowanie Z. Augusta, Sobieskiego, a zrezygnowano z drogi od ronda na Sobieskiego wprost do nowego dworca i parkingów. Pewnie kierowcy autobusów już się z tego "cieszą".

Projekt w porównaniu do pierwotnych założeń został mocno odchudzony, o kilkanaście milionów. Inwestycja musi zakończyć się do końca 2022.

Część PKP, czyli tunel pod torami Dworzec i perony

Miejska inwestycja ma współgrać z trzema inwestycjami PKP w Słupsku. Przejściem pod torami, modernizacji peronów i budowie nowego dworca PKP (miasto dworzec PKS przeniesie na drugą stronę torów). Jak na razie PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. przygotowują dokumentację dla projektu. „Prace na linii kolejowej nr 202 na odcinku Gdynia Chylonia - Słupsk”. To zadanie, w ramach którego budowana miała być druga nitka torów do Słupska. Przypomnijmy, że finansowo również i tę inwestycję mocno okrojono. Dziś wiadomo o nie tyle, że rozpocznie się po 2020 roku, a najpewniej dopiero w przyszłej perspektywie finansowej i o ile znajdą się na nią pieniądze.

W informacji nadesłanej nam z biura rzecznik PKP PLK czytamy, że kolej dalej chce modernizować trzy perony oraz przejście podziemne pod torami. Perony będą wyższe, a samo przejście poszerzone. Ratusz zapewnia, że kolej szykuje przetarg na dokumentację przebudowy dworca.

Zobacz także: Rosną emocje wokół węzła transportowego w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza