- Pół godziny czekałam ostatnio na autobus linii numer 4 na przystanku w Lubowidzu - twierdzi pani Anna, nasza czytelniczka. - Autobus przyjechał spóźniony, a my nie dość, że namarzliśmy się na przystanku, to jeszcze w autobusie też było zimno. Gdy zapytaliśmy kierowcę, dlaczego nie grzeje, ten stwierdził, że dlatego, że musi oszczędzać na benzynie, bo go z niej rozliczają i grzać nie może - mówi pani Anna.
Kobieta dodaje, że kilka dni temu ten autobus nie mógł ruszyć z przystanku, bo zamarzły drzwi.
Zapytaliśmy o problem nieogrzewanych autobusów w dyrekcji Zakładu Komunikacji Miejskiej. Dyrektor Mirosław Siergiej nie zgadza się z zarzutami. - To bzdura, nie oszczędzamy na ogrzewaniu - mówi.
Dyrektor Siergiej przyznaje jednak, że w autobusach może być zimno, bo pojazdy są już wysłużone. Jest jeszcze kwestia zatrzymywania się na przystankach.
- Kiedy kierowca otwiera wszystkie dwoje drzwi, to trochę trwa i zimne powietrze z zewnątrz jest już w autobusie - mówi Siergiej. - Próbowaliśmy otwierać tylko jedne drzwi, ale pasażerowie zaczęli się skarżyć, że mają problem z dostaniem się do pojazdu, więc z tego zrezygnowaliśmy.
Powodem opóźnień z kolei są trudne warunki na drodze i nierzadko problemy z przejazdem.
- Ostatnio w jednej z miejscowości autobus nie mógł wyjechać przez 15 minut, bo zapomniano posypać pętlę autobusową piaskiem - przyznaje dyrektor. - Jednak jak do tej pory wszystkie nasze autobusy wyjechały na trasy. Z minusową temperaturą radzimy sobie, dolewając do benzyny tak zwane ulepszacze. Nie da się ukryć, że jednak zimą jeździ się inaczej i łapiemy opóźnienia. Najgorsze podobno dopiero przed nami.
Dyrektor prosi pasażerów o uzbrojenie się w cierpliwość. Przekonuje, że trudne warunki są w całym kraju i nie tylko lęborczanie marzną na przystankach. - Na zimę nic nie poradzimy, musimy ją przeczekać - mówi.
Z tłumaczeń szefa ZKM śmieją się pasażerowie. - Jeśli nie oszczędzają, to dlaczego w autobusie są szyby pozamarzane? - pyta pasażerka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?