Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbudują słupską oczyszczalnię ścieków (wideo)

Zbigniew Marecki
Prezesi Andrzej Wójtowicz (z lewej) i Andrzej Pawłowski podczas podpisywania umowy na rozbudowę słupskiej oczyszczalni ścieków.
Prezesi Andrzej Wójtowicz (z lewej) i Andrzej Pawłowski podczas podpisywania umowy na rozbudowę słupskiej oczyszczalni ścieków. Krzysztof Piotrkowski
- Damy radę - zapowiedział Andrzej Pawłowski, prezes spółki Melbud z Grudziądza, która rozbuduje słupską oczyszczalnię ścieków. Ma na to 18 miesięcy.

Wczoraj w siedzibie spółki Wodociągi Słupsk podpisano umowę, na mocy której firma z Grudziądza wybuduje czwartą, wydzieloną, zamkniętą komorę fermentacyjną o wielkości 2,5 metra sześciennwgo w słupskiej oczyszczalni ścieków. Ponadto przeprowadzi renowację dużej wiaty na suszone osady ze ścieków. Jej celem jest między innymi zmniejszenie wydzielania śmierdzących gazów do atmosfery, a także poprawa efektywności energetycznej oczyszczalni, czyli podniesienie poziomu samowystarczalności energetycznej powyżej 80 proc. całkowitego zapotrzebowania na energię elektryczną obiektu. Na realizację tych prac spółka ma 18 miesięcy. Zamierza zaangażować do realizacji inwestycji około 30 osób.

Zobacz także: Nowe wiatraki w strefie ekonomicznej wywołują kontrowersje

- Część z nich przyjedzie z Grudziądza, a część ze względu na niższe koszty zatrudnimy na miejscu. Będziemy także szukać kwater dla naszych pracowników. Zainteresowani wynajmem już mogą dzwonić do sekretariatu naszej firmy przy ul. Składowej 4 w Grudziądzu - mówi Andrzej Pawłowski, prezes Melbudu. Grudziądzka firma działa od 23 lat. Budowała już mię-dzy innymi oczyszczalnie ścieków w Kościerzynie, Lęborku i Lidzbarku Warmińskim.

- Słupska oczyszczalnia jest bardzo nowoczesna. Zarząd spółki chce ją rozbudować, aby uzyskać rezerwę z myślą o nowych klientach. Budowa nowego zbiornika o wysokości 13,5 metra będzie wymagająca, ale z technologią wykorzystującą żelbeton mamy już spore doświadczenie - dodaje prezes Pawłowski. Melbud wybrano spośród sześciu oferentów. Zaoferował najniższą cenę. Swoją pracę wykona za prawie 15 milionów złotych.

Rozmowa
Musimy się przygotować na nowe ścieki
Andrzej Wójtowicz, prezes spółki Wodociągi Słupsk

- Dlaczego zarząd spółki podjął decyzję o rozbudowie oczyszczalni ścieków?
- Wokół nas powoli, ale jednak systematycznie powstają nowe zakłady i fabryki. Część z nich zamierza produkować spore ilości ścieków przemysłowych. Na przykład w strefie ekonomicznej buduje się fabryka, która może wyprodukować ilość ścieków porównywalną do produkcji ściekowej 10-tysięcznego miasta. Musimy się na to odpowiednio przygotować. Dlatego zdecydowaliśmy się na wybudowanie nowej komory fermentacyjnej, która będzie przystosowana do oczyszczania odcieków z azotu.

- Mieszkańcy Słupska od dawna skarżą się na uciążliwe smrody, które docierają do miasta z terenu oczyszczalni. Czy ta nowa inwestycja może służyć rozwiązaniu tego problemu?
- Do tej pory radziliśmy sobie przy pomocy kurtyn oraz suchej i mokrej instalacji dezodoracyjnej, której skuteczność w sporym stopniu była uzależniona od warunków pogodowych. Teraz chcemy doprowadzić do tego, aby nowe rozwiązania zamykały uciążliwości odorowe na naszej działce. Zamierzamy je zredukować, jak tylko jest to możliwe. To trudne wyzwanie. Dlatego prowadziliśmy konsultacje z uczelniami wyższymi, w tym z Akademią Pomorską i Politechniką Gdańską.

- Na czym będą polegały wasze działania?
- Będziemy głęboko stabilizować osady w warunkach beztlenowych. Naszym celem jest, aby je przetrzymywać w tym środowisku zdecydowanie dłużej niż dotychczas. Będziemy się starali zredukować materię organiczną i wkomponować ją jako składnik metanu, czyli biogaz. Ten ostatni wykorzystamy do produkcji energii elektrycznej. Natomiast gazy złowonne będziemy odsysać, wykorzystując spłuczkę chemiczną i biofiltr. Częściowo też zabudujemy wiatę, pod którą przerabiamy osady. W sumie chcemy osiągnąć efekt synergii, bo będziemy produkować więcej energii i zamierzamy zapanować nad gazami złowonnymi.

- Czy zaplanowane roboty będą w jakiś sposób odczuwalne dla mieszkańców Słupska?
- Sądzimy, że nie, choć część osadów będziemy musieli utylizować na innych instalacjach. Najbliższa oczyszczalnia, która chce przyjąć nasze osady do recyklingu organicznego, znajduje się w Pile. Prawdopodobnie będziemy je tam musieli wywozić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza