Pod pismami, które trafią dziś do prezydenta miasta i przewodniczącego rady miejskiej, podpisali się przedsiębiorcy działający przy ul. Zamenhofa, Piekiełko, Grodzkiej i Starym Rynku.
– Od maja, gdy zaczął się remont, ulica Grodzka jest zamknięta dla samochodów. Rozumiemy, że to było konieczne ze względu na remont nawierzchni. Jednak w efekcie w maju i czerwcu moje obroty spadły o jedną trzecią. Stało się tak, bo klienci nie mają jak dojechać do naszych firm – mówi Halina Pilarczyk, właścicielka Sklepu Mięsno-Wędliniarskiego U Mietka przy ul. Piekiełko 14.
O połowę spadły obroty w kwiaciarni Cattleya przy Starum Rynku. – To dla nas dramat, bo sam czynsz w naszym lokalu to 5 tys. zł – skarży się Wiktoria Rodziewicz, współwłaścicielka kwiaciarni.
Handlowcy zaczęli zbierać podpisy po tym, jak Maciej Kobyliński, prezydent Słupska, zapowiedział, że ulica Grodzka może zostać na stałe zamknięta dla samochodów. Ma być historycznym centrum miasta.
– Klienci nie będą mogli już zaparkować auta przy Starym Rynku. Nikt więc do nas nie przyjdzie – obawia się Halina Pilarczyk. – Boimy się, że stracimy źródła dochodu i będziemy musieli zwalniać pracowników.
Dlatego zarówno ona, jak i inne osoby, które podpisały się pod pismem do przewodniczącego i prezydenta miasta, domagają się udziału w dyskusji i konsultacjach dotyczących zmian w układzie ruchu drogowego na ulicy Grodzkiej.
– To są także mieszkańcy Słupska, więc ich głos zostanie wysłuchany – zapewnia Marek Sosnowski, pełniący obowiązki rzecznika prasowego prezydenta miasta.
Jak się dowiedzieliśmy, sprawa zamknięcia ulicy Grodzkiej będzie jednym z punktów programu obrad Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która ma się spotkać jutro.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
