Spopielarnia w Słupsku została otwarta (wideo, zdjęcia)

Na uroczystości poświęcenia Domu Przedpogrzebowego przy nowym cmentarzu w Słupsku, prezydent Kobyliński dziękował wszystkim zaangażowanym w jego budowę. Mówił, że zabiegał o jego powstanie. Jego budowę udało się ostatecznie zrealizować przy pomocy radnych.

Sprostował prezydenta Zbigniew Sołowin, przewodniczący rady miejskiej, który powiedział, że to radni PiS jako jako pierwsi wyszli z taką inicjatywą, a nie prezydent.

- To miejsce, które będzie nam wszystkim służyć, ostatecznie śmierć jest nieuchronna, a o naszym człowieczeństwie świadczy to jak chowamy naszych zmarłych. Dzięki tej inwestycji będziemy chować naszych bliskich w godnych warunkach - powiedział poseł Zbigniew Konwiński podobnie jak przewodniczący rady miejskiej, kierując się w stronę prezydenta Kobylińskiego, oddał palmę pierwszeństwa inicjatywy radnym PiS.

Kaplica została sakramentalnie poświęcona przez biskupa pomocniczego diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Pawła Cieślika, który razem z duchownymi innych wyznań poświęcił budynek. Podkreślił, mówiąc do zgromadzonych, że kościół nie sprzeciwia się spopielaniu ciała, by zaraz podziękować władzom miasta za wysiłek włożony w powstanie obiektu.

Słupskie krematorium, które Zarząd Infrastruktury Miejskiej nazywa spopielarnią, rozpoczęło tym samym swoją działalność. Mieszkańcy Słupska licznie stawili się by obejrzeć wszystkie urządzenia i dowiedzieć się jak wygląda cały proces kremacji zwłok.

Na pytania zainteresowanych odpowiadali pracownicy obiektu. Podano też cenę zainteresowanym. Koszt spopielenia to około 650 zł.

- Jesteśmy 14 krematorium w kraju. Większość, używa pieców produkowanych w Szwecji. Nasz przyjechał z Hiszpanii - mówił Stanisław Kopyciński, kierownik Domu Przedpogrzebowego. - Jesteśmy gotowi na pierwsze zlecenia - podkreślał.

- Wszystko sprowadza się to tego, że ceremonia pogrzebowa, jeśli zdecydujemy się na kremację, składać się będzie z dwóch części. Pierwsza to, samo spopielenie, druga to tradycyjny pochówek. Między jedną a drugą, będzie trzy godzinna przerwa - usłyszeliśmy od pracowników spopielani.
Budowa Domu Przedpogrzebowego łącznie z krematorium pochłonęła cztery miliony 800 tys. zł. Trwała rok.

Dyrekcja ZIM argumentuje powody jego budowy faktem, że kremacja staje się coraz bardziej popularna. Do tego zaczyna brakować miejsc na pochówek na starym słupskim cmentarzu.

- Urna z prochami zajmuje mniej miejsca niż trumna. Dzięki temu nasi bliscy mogą zostać pochowani w jednym wspólnym grobie - objaśniał Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM w Słupsku. - Wypełniamy też lukę na rynku, bo między Gdańskim a Szczecinem to jedyna spopielarnia w regionie - dodaje.