MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spór o podział pieniędzy z reklamy na kamienicach

Zbigniew Marecki
Pani Maria przed ścianą kamienicy pokrytą reklamą.
Pani Maria przed ścianą kamienicy pokrytą reklamą. Sławomir Żabicki
Gdy miejski zarządca budynku wynajął ścianę pod reklamę, nie pytał o zgodę prywatnych właścicieli znajdujących się w nim mieszkań.

Kiedy ci ostatni zmienili umowę jej wynajmu, Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej zaczęło domagać się swojej części dochodu.

Szczytowa ściana kamienicy przy ul. Lutosławskiego 9a w Słupsku w 1998 roku zmieniła się. Nie tylko została wytynkowana, ale także umieszczono na niej reklamę spółki Fox Oils, z którą 29 lipca 1998 roku podpisał umowę Zbigniew Ingielewicz, ówczesny dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych (poprzednika obecnego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej).

- W rezultacie po otynkowaniu ściany bez żadnych dodatkowych opłat Fox Oils mógł z niej korzystać przez 12 lat - opowiada Maria Śledzińska, właścicielka mieszkania w kamienicy. Wtedy jednak w ogóle nie pytano właścicieli o zgodę na tak formułowaną umowę.

W czerwcu 2006 roku doszło do aneksowania umowy, gdy firmę Fox Oils zastąpiła firma Oktan. - Prezes PGM też nas nie pytał o zdanie, choć w tym czasie do prywatnych właścicieli należało już 60 procent całej powierzchni mieszkań w kamienicy. Nadal obowiązywały w niej stare zasady - relacjonuje pani Śledzińska, dzisiaj działająca w zarządzie wspólnoty.

Oktan szybko zmienił reklamę, zakrywając całą ścianę. Przy okazji, w czasie montażu, doszło do uszkodzenia dwóch mieszkań, w których zrobiono dziury na wylot. Dopiero po długich przepychankach właściciele tych mieszkań wywalczyli po 600 złotych rekompensaty z powodu uszkodzenia.

- Wtedy w trakcie jednego z zebrań wspólnoty doszliśmy do wniosku, że umowa na korzystanie ze ściany szczytowej jest dla nas niekorzystna, bo nie daje żadnych dochodów, a tymczasem dach kamienicy jest w bardzo złym stanie i wymaga szybkiego remontu. Gdy rozmawialiśmy na ten temat z przedstawicielami PGM, usłyszeliśmy, że nie ma żadnych podstaw do wypowiedzenia umowy Oktanowi - dodaje pani Maria.
Nowa umowa

Właściciele prywatnych mieszkań jednak nie poddali się. Wystąpili do Józefa Grzenkiewicza, prezesa zarządu Oktanu, z propozycją podpisania nowej umowy. Ten się zgodził. Wówczas sześciu właścicieli podpisało umowę, która weszła w życie 1 listopada ub. roku. W efekcie na konto wspólnoty do końca roku wpłynęło 500 złotych. Do 20 stycznia mają wpłynąć kolejne trzy tysiące złotych za 2008 rok. I tak przez kolejne cztery lata.

- Jednocześnie 10 listopada ubiegłego roku wspólnota podjęła decyzję o podziale tych pieniędzy na sześć równych części. Uznaliśmy bowiem, że PGM do tej pory absolutnie nie zadbał o interes wspólnoty, więc nie powinien uczestniczyć w podziale tych pieniędzy - wyjaśnia Śledzińska.

Gmina idzie do sądu

Na reakcję gminy nie trzeba było długo czekać. Już pod koniec grudnia ubiegłego roku Jarosław Krzyżanowski, radca prawny Urzędu Miejskiego, wystąpił do sądu z pozwem o uchylenie uchwały wspólnoty.

Uznał, że jest ona niezgodna z prawem, bo ustawa o własności lokali uprawnia do korzystania z pożytków wszystkich członków wspólnoty, w tym gminę, która w kamienicy przy ul. Lutosławskiego 9a jest jeszcze właścicielem w ponad 40 procentach. Rozprawa ma się odbyć 12 lutego.

- Takie postępowanie gminy jest oburzające, bo do tej pory nie dbała o budynek, a jak się pojawiły pieniądze, które sami wywalczyliśmy, to od razu żąda swojej części - denerwuje się Śledziński i zapowiada, że będzie walczyć w sądzie o sprawiedliwość.

Janusz Gdański, kierownik Działu Wspólnot Mieszkaniowych w PGM, uważa, że pani Maria nie ma racji. - Zgodnie z prawem pożytki muszą być dzielone między wszystkich właścicieli, włącznie z gminą. Dlatego pani Maria i pozostali prywatni właściciele przegrają sprawę w sądzie, nawet jeśli ich zarzuty wobec zarządcy budynków są częściowo słuszne - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza