W poniedziałek, 24 czerwca inspektorzy ze słupskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami wraz z policją dokonali dramatycznej interwencji w jednej z miejscowości w gminie Ustka.
- To jedna z najbardziej zatrważających interwencji, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie. Do schroniska wpłynęło zgłoszenie o znęcaniu się nad psem w jednej z miejscowości na terenie gminy Ustka. Zgłoszenie jasno dotyczyło bicia i okrutnego traktowania – mówi pracownik Schroniska dla Zwierząt w Słupsku, ale z obawy przed oprawcą zwierzęcia, nie chce ujawniać nazwiska. - To, co ujrzeliśmy przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania. Sunia mieszkała za kotarą, w przedpokoju, przywiązana do krótkiego sznurka i łańcucha wbitego w ścianę. Długość uwięzi uniemożliwiała jej swobodny dostęp do i tak pustych misek. Psinka, gdy była bita, pysk miała związywany sznurkiem, który jak widać na zdjęciach, zawsze był w gotowości, ślady tych zdarzeń są widoczne na jej biednym ciałku. Na szczęście ten dramat się zakończył, mamy ogromną nadzieję że oprawcę spotka zasłużona kara.
Na miejscu była również policja.
- Dzielnicowi wspólnie z pracownikami słupskiego schroniska dla zwierząt interweniowali w jednym z mieszkań w Gminie Ustka, gdzie w skrajnych warunkach miał być trzymany pies. Czworonóg został zabrany z mieszkania i znajduje się w bezpiecznym miejscu. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Ustce prowadzą czynności w związku ze znęcaniem się nad zwierzęciem, gromadzą materiał dowodowy i będą podejmowali dalsze kroki w tej sprawie. Znęcanie się nad zwierzęciem jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3 lub do 5 lat w przypadku znęcania ze szczególnym okrucieństwem – mówi mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy słupskiej Szkoły Policji w Słupsku.
Suczka jest już bezpieczna, trafiła pod opiekę weterynarza w słupskim schronisku.
- Najbardziej ucierpiała jej psychika, rany są widoczne gołym okiem. Będziemy się starać doprowadzić ją do zdrowia. Szukamy dla niej domu. Trzeba mieć jednak na uwadze, w jakim domu przebywała dotychczas. Teraz potrzebny jej spokój i cisza, dom, w którym nikt więcej ręki na nią nie podniesie. Jeśli ktoś chciałby podarować jej odrobinę miłości i dom tymczasowy zachęcamy do kontaktu. Gwarantujemy wszelką pomoc i opiekę weterynaryjną – mówi pracownica schroniska. - O dziwo, w suni nie ma cienia agresji do człowieka, jest przerażenie. Trzeba jej pokazać, że człowiek nie jest taki zły i obdarować ją dużą porcją miłości.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?