Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sufit wali jej się na głowę. Kobieta liczy na pomoc

Zbigniew Marecki
Pani Barbara w mieszkaniu, które wymaga natychmiastowego remontu.
Pani Barbara w mieszkaniu, które wymaga natychmiastowego remontu. Archiwum domowe
- Nie mam pieniędzy, aby zrobić remont mieszkania, a boję się mieszkać w lokalu, który zaczyna się walić - mówi Barbara Bartłomiejczyk z Dochowa. Liczy na pomoc czytelników.

Pani Barbara od czterech lat mieszka z dwoma nieletnimi synami w poniemiec­kim budynku, który wykupiła na własność, gdy gmina podpisała z nią umowę najmu. Jeszcze spłaca os­tatnie raty za dom, który wymaga już natychmiastowego remontu.

- Z piętra od lat nie korzystam, bo tam wali się sufit. Na dole też nie jest lepiej. Wszędzie jest sporo zacieków, a ścian staram się nie dotykać, bo w każdej chwili mogą odpaść - opowiada pani Barbara.

Problem w tym, że jej nie stać na przeprowadzenie remontu, bo na utrzymanie całej swojej rodziny ma na miesiąc 1300 zł (alimenty i inne świadczenia). Do tego dochodzi 150 zł zasiłku z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz 100 złotych dodatku mieszkaniowego.

- Mój starszy syn ma problemy neurologiczne. Teraz w gdańskiej klinice jest przygotowywany do usunięcia naczyniaków. To oznacza konieczność kosztownych dla mnie wyjazdów - tłumaczy pani Barbara.

Twierdzi, że gdy zdesperowana poszła poprosić o pomoc do Zakładu Usług Publicznych w Główczycach, jego szef powiedział jej, że jako właścicielka prywatnej posesji może od niego najwyżej dostać plastikową ramę okna, a on jej pokaże, jak w nią wprawić szybę.

- Poczułam się upokorzona - mówi pani Barbara. Teraz nie tylko brakuje jej opału, ale po prostu drży, czy w nocy sufit nie spadnie jej na głowę. Dlatego razem z koleżanką, która co roku organizuje dla niej wsparcie ze strony dobrych ludzi, zdecydowała się przedstawić swoją sytuację w naszej redakcji.

- Może ktoś zdecyduje się pomóc mojej koleżance. To jest dobra kobieta, ale sama nie jest obecnie w stanie sprostać problemom, które na nią spadły. Gdyby miała wsparcie rodziny, mogłaby pójść do pracy, ale na taką pomoc nie może liczyć. Ja ze znajomymi też nie jestem w stanie zorganizować takiej pomocy, jaka jest konieczna - dodaje koleżanka pani Barbary. W sprawie pani Barbary rozmawialiśmy z Teresą Florkowską, wójtem gminy Głów­czyce.

- Z oknem spróbuję poradzić, ale pomocy w większym remoncie domu nie obiecuję, bo my nie możemy inwestować we własność prywatną. Ja mogłam tylko panią Barbarę zwolnić z podatku od nieruchomości i to zrobiłam - mówi wójt Teresa Florkowska. Obiecuje również, że wyśle do pani Barbary fachowca od budownictwa, aby sprawdził stan techniczny budynku. Za to jednoznacznie oświadczyła, że nie przyjmie od pani Barbary własności, gdyby ona się chciała jej zrzec na rzecz gminy.
Czytelnicy, którzy mogą pomóc samotnej matce z Dochowa w remoncie mieszkania, proszeni są o kontakt pod redakcyjny numer telefonu: 697 770 122.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza