MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek> Samorządy chcą wziąć PKS

Rajmund Wełnic [email protected] Tel. 094 374 88 18 Fot. Autor
Elżbieta Popławska, dyżurna ruchu na dworcu PKS w Szczecinku, z niepokojem czeka na wieści, co stanie się z jej firmą.
Elżbieta Popławska, dyżurna ruchu na dworcu PKS w Szczecinku, z niepokojem czeka na wieści, co stanie się z jej firmą.
Szczecineckie starostwo oficjalnie wystąpi o komunalizację PKS, a w przyszłości miałoby dojść do połączenia spółki z Komunikacją Miejską. Taka decyzja zapadła na sesji Rady Powiatu.

Radni powiatowi na sesji nadzwyczajnej postanowili wystąpić do ministra skarbu o darmowe przejęcie PKS Szczecinek. Otwiera to drogę do komunalizacji spółki, o którą starostwo zabiega bez mała 3 lata.

O swoim pomyśle, na to, co potem ma się stać z PKS, mówił na sesji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, który nie ukrywał, że to on jest inicjatorem przejęcia firmy od państwa.

- Ludzie pracujący w PKS są jak na Titanicu i nie wiedzą, że góry lodowe są coraz bliżej - mówił burmistrz. Przekonywał, że prywatyzacja byłaby prędzej czy później nieunikniona, a nowemu właścicielowi będzie zależało na sprzedaniu gruntów bazy autobusowej w centrum Szczecinka, najcenniejszej części przedsiębiorstwa.

Ratusz - już po połączeniu PKS z KM - też chciałby to zrobić, ale pieniądze ze sprzedaży terenów przy ulicy Klasztornej miałyby być "znaczone", tzn. wykorzystano by je na rozwój firmy. Mogłyby pójść na nową bazę, autobusy i wyposażenie. - Nie robimy skoku na kasę - zapewniał Jerz Hardie-Douglas.

Starosta Krzysztof Lis przekonywał, że chce utrzymać PKS przy życiu - choć już jako spółkę powiatową, a po połączeniu z KM, powiatowo-miejską. 

 

Jak już informowaliśmy plany samorządów budzą obawy związków zawodowych i załogi PKS. Ludzie boją się zwolnień. Ich zdaniem operacja jest karkołomna (PKS ma chociażby filię w Złocieńcu) i pracownicy chcieliby sami sprywatyzować PKS jako spółka pracownicza.

Radni powiatowi jednomyślnie zgodzili się, aby wystąpić o komunalizację PKS, choć radny Andrzej Modrzejwski spotkał się nie tylko ze związkowcami z tej firmy, ale także z miejskich spółek KM i Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

PGK zamieszanie związane z obiema firmami przewozowymi także może dotknąć, bo ratusz chciałby jej siedzibę przy ulicy Cieślaka wykorzystać na powiększenie bazy autobusowej KM i PKS (PGK to sąsiad KM). Wtedy "komunalka" przeniosłaby się do opuszczonego biurowca "wodociągów" także przy Cieślaka.

- Ludzie w tych trzech firmach się boją, najpierw trzeba z nimi rozmawiać - mówił Andrzej Modrzejewski i dodawał, że przedstawi wspólne stanowisko związków w tej sprawie.

- W KM i PGK żadnych niepokojów nie ma - oburzał się burmistrz i zapewnił, że w PGK pracy nie straci ani jedna osoba. Spotkanie związkowców z samorządowcami zaplanowano na czwartek (28 stycznia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza