Radni powiatowi na sesji nadzwyczajnej postanowili wystąpić do ministra skarbu o darmowe przejęcie PKS Szczecinek. Otwiera to drogę do komunalizacji spółki, o którą starostwo zabiega bez mała 3 lata.
O swoim pomyśle, na to, co potem ma się stać z PKS, mówił na sesji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, który nie ukrywał, że to on jest inicjatorem przejęcia firmy od państwa.
- Ludzie pracujący w PKS są jak na Titanicu i nie wiedzą, że góry lodowe są coraz bliżej - mówił burmistrz. Przekonywał, że prywatyzacja byłaby prędzej czy później nieunikniona, a nowemu właścicielowi będzie zależało na sprzedaniu gruntów bazy autobusowej w centrum Szczecinka, najcenniejszej części przedsiębiorstwa.
Ratusz - już po połączeniu PKS z KM - też chciałby to zrobić, ale pieniądze ze sprzedaży terenów przy ulicy Klasztornej miałyby być "znaczone", tzn. wykorzystano by je na rozwój firmy. Mogłyby pójść na nową bazę, autobusy i wyposażenie. - Nie robimy skoku na kasę - zapewniał Jerz Hardie-Douglas.
Starosta Krzysztof Lis przekonywał, że chce utrzymać PKS przy życiu - choć już jako spółkę powiatową, a po połączeniu z KM, powiatowo-miejską.
Jak już informowaliśmy plany samorządów budzą obawy związków zawodowych i załogi PKS. Ludzie boją się zwolnień. Ich zdaniem operacja jest karkołomna (PKS ma chociażby filię w Złocieńcu) i pracownicy chcieliby sami sprywatyzować PKS jako spółka pracownicza.
Radni powiatowi jednomyślnie zgodzili się, aby wystąpić o komunalizację PKS, choć radny Andrzej Modrzejwski spotkał się nie tylko ze związkowcami z tej firmy, ale także z miejskich spółek KM i Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
PGK zamieszanie związane z obiema firmami przewozowymi także może dotknąć, bo ratusz chciałby jej siedzibę przy ulicy Cieślaka wykorzystać na powiększenie bazy autobusowej KM i PKS (PGK to sąsiad KM). Wtedy "komunalka" przeniosłaby się do opuszczonego biurowca "wodociągów" także przy Cieślaka.
- Ludzie w tych trzech firmach się boją, najpierw trzeba z nimi rozmawiać - mówił Andrzej Modrzejewski i dodawał, że przedstawi wspólne stanowisko związków w tej sprawie.
- W KM i PGK żadnych niepokojów nie ma - oburzał się burmistrz i zapewnił, że w PGK pracy nie straci ani jedna osoba. Spotkanie związkowców z samorządowcami zaplanowano na czwartek (28 stycznia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?