Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa S6 wciąż budzi emocje. Ludzie wracają do protestów

Fot. Grzegorz Bryszewski
– Nie chcemy się kłócić. Chcemy rozmawiać o konkretach w sprawie S6. Tylko, że brakuje nam partnera do rozmowy – mówi Dariusz Olszewski (z prawej), właściciel pensjonatu Tina w Lęborku.
– Nie chcemy się kłócić. Chcemy rozmawiać o konkretach w sprawie S6. Tylko, że brakuje nam partnera do rozmowy – mówi Dariusz Olszewski (z prawej), właściciel pensjonatu Tina w Lęborku. Fot. Grzegorz Bryszewski
Mieszkańcy Lęborka protestują w sprawie wariantu południowego trasy S6, która ma przebiegać przez miasto. - To najbardziej optymalne rozwiązanie - mówi inwestor.

Temat budowy trasy S6 przebiegającej przez miasto wrócił, gdy w ratuszu pojawiła się mapa pokazująca najbardziej aktualny i możliwy do realizacji przebieg trasy. A jest nim wariant południowy, który ma być rekomendowany przez inwestora trasy - Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

- Z mapy wyraźnie wynika, że po mimo naszych protestów na przejściach dla pieszych, listów słanych do przeróżnych instytucji inwestor wciąż propaguje się wariant południowy - nie ukrywa irytacji Dariusz Olszewski, właściciel motelu Tina, przez który ma przebiegać trasa S6.

- Obliczyliśmy też, że w takim wypadku zostanie zniszczone prawie 500 tys. metrów sześciennych lasów. Taki przebieg trasy oznacza też, że tysiące turystów jadących czy też wracających z Łeby będzie musiało przejeżdżać przez centrum miasta. Zupełnie inaczej byłoby gdyby wybrano wariant północy, przebiegający przez tereny Nowej Wsi Lęborskiej.

Oprócz listów wysłanych do przeróżnych instytucji (Ministerstwo Infrastruktury, Prokuratura, GDDKiA) i spotkań z urzędnikami Olszewski protestuje też na terenie swojego obiektu. Bo tam już od kilku miesięcy wisi transparent z prostym hasłem "Nie wycinajcie nam lasu".

Jak podkreśla Zenon Gleske, który razem z Olszewskim od co najmniej roku interweniuje w sprawie drogi S6 w sprawie nie popisali się lokalni samorządowcy.

- To mi przypomina doniesienia z innych rejonów Polski, gdzie miała miejsce sytuacja, że jedni urzędnicy wydawali pozwolenia na budowę domów a drudzy w tym samym miejscu rysowali trasę. A według naszych informacji w przypadku wariantu południowego zostanie wyburzonych 41 domów, ucierpieć w różnym stopniu może nawet 500 rożnych instytucji i małych firm - mówi Gleske.

Protestujący mieszkańcy Lęborka już wcześniej organizowali marsze protestacyjne na przejściach dla pieszych. Teraz na takie rozwiązanie zamierzają się zdecydować tylko w ostateczności.

- Chcemy tematem zainteresować wszystkich mieszkańców. Bo jesteśmy przekonani, że celowo się nie mówi na temat przebiegu trasy w Lęborku. A będzie to poważny problem dla ogromnej części mieszkańców - zapowiada Olszewski.

Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA podkreśla, że wariant południowy jest najbardziej optymalny. I to pod względem ekonomicznym i środowiskowym. O tym, czy zostanie ostatecznie wybrany ma zadecydować opinia środowiskowa.

- Zwrócimy się o nią do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Powinniśmy otrzymać decyzję w ciągu kilku najbliższych miesięcy - wyjaśnia Michalski.

Rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA podkreślił tez, że w ubiegłym roku organizowano spotkania z mieszkańcami na temat przebiegu trasy w okolicach Lęborka, plany przekazywano też do lokalnych samorządów

- Nie widzimy potrzeby organizacji kolejnych takich spotkań - podkreśla Michalski. Budowa trasy S6 ma ruszyć 2013 roku i potrwać ponad dwa lata.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza