Przeniesienie z Ustki oddziałów ginekologiczno-położniczego i neoantologicznego zapowiadał od początku swojej pracy w Słupsku prezes szpitala Andrzej Sapiński. Jednak ze względu na ograniczony dostęp do funduszy unijnych w obszarze zdrowie, upadł jego pomysł budowy osobnego pawilonu w kompleksie przy ul. Hubalczyków. Pojawił się natomiast inny, by przenieść je na pierwsze piętro szpitala w Słupsku. Tam, gdzie teraz funkcjonują oddziały dermatologiczny, pediatryczny, laryngologiczny oraz poradnie chirurgii stomatologicznej i stomatologicznej dla osób niepełnosprawnych, zaś te alokować.
Swój sprzeciw w tej sprawie wyraził już ordynator otorynolaryngologii Mirosław Gromnicki, twierdząc, że to propozycja nieodpowiedzialna i bardzo szkodliwa dla chorych. Teraz w obronie swoich pacjentów stają również lekarze z oddziału dermatologii słupskiego szpitala.
- Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że plan prezesa zakłada przeniesienie naszego oddziału w miejsce poradni chirurgii dziecięcej - mówi Mieczysława Karcz, specjalista chorób skórnych i wenerycznych. - To, co mamy na 900 metrach kwadratowych, ma zmieścić się na 300? To niemożliwe. Mamy 21 łóżek, dwie izolatki. Rocznie leczymy ponad 800 pacjentów, również z chorobami zakaźnymi. I ta liczba stale rośnie. Obłożenie oddziału to 65-70 procent.
Na oddział trafiają m.in. chorzy z łuszczycą, owrzodzeniami, alergiami, chorobami wenerycznymi. Wielu wymaga specjalnego rygoru sanitarnego. Liczni to chorzy geriatryczni.
- W miejscu, które się nam proponuje, nie można nawet zrobić odpowiednich węzłów sanitarnych. Nie zmieszczą się wszystkie łóżka, specjalistyczny sprzęt. Nie będzie więc można wykonywać wszystkich procedur, leczenia immunosupresyjnego, naświetlania - dodaje Józef Jasonek, dermatolog.
Lekarze dodają, że trafiają do nich chorzy z całego regionu słupskiego, a również z Koszalina i Chojnic, Człuchowa. Po likwidacji oddziału dermatologicznego w Wejherowie, teraz poza Gdańskiem takie są tylko w Elblągu, no i w Słupsku.
- Tu mamy przecież szpital specjalistyczny. Na oddziale możemy wprowadzać nowe terapie. Mamy dwa miejsca szkoleniowe - dodaje Mieczysława Karcz. - Przeniesienie oddziału będzie jego degradacją. Nie godzimy się na dewaluację specjalistyki i pozbawienie pacjentów dostępności do leczenia, a do tego to zmierza.
W czwartek, podczas spotkania rady nadzorczej słupskiego szpitala z zarządem, problem alokacji oddziałów nie był głównym tematem rozmowy.
- Jednak wiem, że prezes spotkał się wcześniej w tej sprawie z ordynatorami - mówi Maciej Domachowski, szef rady nadzorczej. - I że wstępnie zaakceptował jego koncepcję sanepid. To jednak jeszcze o niczym nie przesądza. Musimy poczekać na szczegółowy projekt i przede wszystkim na kosztorys - uważa.
Na spotkaniu rady był też prezydent Słupska Robert Biedroń. Wcześniej klub jego radnych wyraził zaniepokojenie planem przeniesienia porodówki do Słupska kosztem innych oddziałów. - Spotkanie było bardzo merytoryczne, prezydent podkreśla, że rozmowy na temat szpitala muszą być kontynuowane, a on w każdych z nich chętnie weźmie udział - komentuje Karolina Chalecka, z biura prasowego prezydenta.
Czytaj także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?