MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walka o naprawę wiaty przystankowej w Kleszczyńcu

Sylwia Lis [email protected]
Wiata w Kleszczyńcu.
Wiata w Kleszczyńcu. Sylwia Lis
Mieszkańcy Kleszczyńca od pół roku nie mogą doprosić się wstawienia szyby w wiacie przystankowej. Teraz, podczas sesji, interweniował w tej sprawie radny.

Dzieci mokną i marzną

- Proszę wreszcie poważnie potraktować moją sprawę - apelował radny Józef Lademann. - Zgłaszam ją już po raz trzeci. Problem dotyczy wstawienia szyby na przystanku autobusowym w Kleszczyńcu - koło byłej galerii. Szyba została wybita w sierpniu ubiegłego roku podczas wykaszania trawy przez pracowników interwencyjnych. Chciałbym zaznaczyć, że usterka po raz pierwszy została zgłoszona na zebraniu wiejskim dziewiątego września ubiegłego roku bezpośrednio do wójta, który był obecny na spotkaniu. Obiecał, że problem będzie niebawem załatwiony. Zbliżała się jesień, a wraz z nią nadeszły chłodne, wietrzne i deszczowe dni, a przystanek dalej był nieosłonięty. Potem była kolejna interwencja telefoniczna w tej sprawie bezpośrednio ze strony pani Sabiny, w trosce o jej i sąsiadów dzieci. Maluchy nadal marzną i mokną od zacinających deszczów w nieosłoniętej wiacie. Wówczas również powiedziano, że sprawa zostanie załatwiona, ale potem o przystanku zapomniano.

Trzy razy interweniował

Jak twierdzi radny, po raz kolejny w tej sprawie interweniował w grudniu. Prośbę o naprawę przekazał bezpośrednio pracownikowi gminy, który nadzorował pracowników interwencyjnych - tych, którzy zniszczyli wiatę.

- Obiecał, że sprawą się zajmie - opowiada radny Lademann. - Dodał, że na terenie gminy jest kilka tego typu usterek. Po miesiącu okazało się, że szyby nadal nie ma i byłem zmuszony po raz kolejny interweniować, tym razem na sesji. Otrzymałem pisemną odpowiedź, że przy podziale funduszy sołeckich zostały wyznaczone drobne kwoty do dyspozycji sołtysów na usuwanie drobnych awarii. Uzupełnienie szyby należy zlecić usługowo w ramach posiadanych środków w sołectwie. Moim zdaniem, jak i rady sołeckiej oraz sołtyski, nasz fundusz sołecki nie powinien być uszczuplany na tego typu naprawy. Owszem, jest zapis i kwota przeznaczona na poprawę wizerunku i estetyki wsi, ale absolutnie nie zgadzamy się, aby wymiana wybitej szyby przez pracownika wykaszającego trawę miała dotyczyć zakresu „estetyki wsi”. Proszę o dokładną analizę sprawy. Dodam, że mija już szósty miesiąc, kiedy tak błahy problem nadal nie zostaje załatwiony kosztem naszych dzieci.

Więcej na ten temat przeczytasz w piątkowym „Głosie Bytowa/Miastka”.

Przeczytaj także:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza