- To, że łupki mamy, to już od dawna wiemy z odwiertów pionowych. Ale dopiero dokonanie odwiertów poziomych pozwala nam określić, czy gaz jesteśmy w stanie wydobyć - tłumaczył na wczorajszej konferencji "Pomorskie perspektywy wydobycia gazu z łupków" Jacek Wróblewski, dyrektor ds. rozwoju w firmie BNK.
Koncesje na prace poszukiwawcze są wydawane od 2008 roku. - Firmy dostały wówczas do rozpoznania cały możliwy obszar, gdzie gaz łupkowy może występować. Po tych wstępnych badaniach, podejmujemy decyzje, w których rejonach prace dalej prowadzimy, a z których się wycofujemy, ponieważ wyniki wstępnych badań wskazują, że są to obszary ryzykowne i mało perspektywiczne - mówił Jacek Wróblewski. BNK zrezygnowało z koncesji w Darłowie, Sławnie i Stargardzie. Firma nadal prowadzi prace w Słupsku, Bytowie oraz Trzebielinie. Potrwają one do 2019 roku.
Zobacz także: Minister Radosław Sikorski odwiedził wiertnię gazu łupkowego w Łebieniu (wideo)
- Na przykład z Darłowa zrezygnowaliśmy pod koniec zeszłego roku ze względu na trudne warunki geologiczne. Tam warstwy łupka zalegają bardzo głęboko, jakieś 6 tys. metrów poniżej powierzchni terenu. Z punktu widzenia kosztów związanych z dzisiejszymi technologiami, prowadzenie dalszych prac byłoby nieopłacalne - dodał Jacek Wróblewski.
Głos zabrała także Małgorzata Klawiter-Piwowarska z gdańskiego urzędu marszałkowskiego. Mówiła przede wszystkim o korzyściach, jakie mogłoby przynieść wydobycie gazu łupkowego.
- Dzienny zysk dla gminy z jednego odwiertu wahałaby się pomiędzy 576 a 1152 złote dziennie - szacowała. - Do tego trzeba doliczyć podatki od nieruchomości, nowe miejsca pracy, a w konsekwencji wzrost lokalnych rynków dóbr i usług. Małgorzata Klawiter-Piwowarska zwróciła uwagę także na trudności. Do największej zaliczyła brak infrastruktury przesyłowej i dystrybucyjnej. - Cały czas czekamy na potwierdzenie, czy ten gaz da się opłacalnie wydobyć - mówiła.
- Możliwości wydobycia gazu łupkowego na skalę przemysłową w najbliższych latach nie będzie. Technologie amerykańskie się u nas nie sprawdzą, bo mamy zupełnie inne warunki geologiczne. Opracowanie nowych wymaga ciężkiej pracy, która nie budzi rozgłosu - przekonywał prof. Jan Hupka z Politechniki Gdańskiej. W Polsce ma powstać sieć laboratoriów, w których będą prowadzone badania gazu łupkowego oraz sposobów jego wydobycia. Jedno z nich zostanie otwarte w Gdańsku. - Ten projekt będzie kosztował 500 milionów złotych. To dużo, ale tylko za jeden odwiert płacimy 30 milionów złotych. Chyba więc warto zainwestować w badania - mówił prof. Jan Hupka.
- Oprócz problemów geologicznych i technologicznych, prace związane z wydobyciem gazu łupkowego opóźniają także kwestie regulacyjne. Przepisy nie zawsze zachęcają inwestorów, a często wręcz przeciwnie, demobilizują. Ale pamiętajmy, że w Stanach Zjednoczonych udostępnienie złóż do eksploatacji zajęło 20 lat. I tam też szereg prób było nieudanych - podsumował Jacek Wróblewski.
Konferencja została zorganizowana przez Pomorską Agencję Rozwoju Regionalnego, Akademię Pomorską, Politechnikę Gdańską, Polskie Zrzeszenie Inżynierów i Techników Sanitarnych oraz Wodociągi Słupsk. Odbyła się ona w Słupskim Inkubatorze Technologicznym. Patronat nad wydarzeniem objęli marszałek województwa pomorskiego, Pomorska Okręgowa Izba Inżynierów Budownictwa i prezydent miasta Słupska.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?