MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kultura ma szansę na marszałkowskie pieniądze

Daniel Klusek
Ireneusz Kaskiewicz (z lewej) i Jacek Ryś w scenie z "Balladyny“.
Ireneusz Kaskiewicz (z lewej) i Jacek Ryś w scenie z "Balladyny“.
Słupski radny Sejmiku Wojewódzkiego Marek Biernacki chce, by samorząd województwa współfinansował dwie słupskie instytucje kulturalne.

Szansę na dodatkowe pieniądze ma Polska Filharmonia "Sinfonia Baltica" i Nowy Teatr.

- Władze województwa powinny zwrócić większą uwagę na słupską filharmonię i teatr - twierdzi Marek Biernacki, radny Platformy Obywatelskiej. - Nie pełnią one przecież roli wyłącznie lokalnej, ale regionalną. Dlatego chcę, żeby Zarząd Województwa współfinansował działalność tych instytucji.

Marek Biernacki podaje przykład gdyńskiego Teatru Muzycznego i gdańskiego Teatru Wybrzeże. Instytucje podlegają samorządowi województwa, co nie przeszkadza w finansowaniu ich przez władze obu miast.

- Rozmawiałem na ten temat z Marią Kuczyńską, przewodniczącą komisji kultury w sejmiku. Do mojego pomysłu będę też się starał przekonać innych radnych Platformy Obywatelskiej.

Komisja kultury sejmiku jeszcze zimą ma gościć w Słupsku na wyjazdowym posiedzeniu. Wówczas byłaby szansa na spotkanie radnych wojewódzkich oraz miejskich i rozmowę o ewentualnym współfinansowaniu filharmonii i teatru.
Radny Biernacki dodaje także, że w przyszłości samorząd województwa mógłby nawet przejąć obie instytucje.

- To by tylko podniosło ich prestiż i pomogło w walce o unijne pieniądze - twierdzi. O planach radnego nic nie wie słupski ratusz. - Jeśli marszałek województwa zwróci się do miasta z propozycją przejęcia lub współfinansowania filharmonii i teatru, prezydent ją rozpatrzy - zapowiada Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta miasta - teraz dla nas najważniejsza jest rozbudowa ich siedziby. Jeśli marszałek chce nam dać na ten cel pieniądze, chętnie je przyjmiemy. Pomysł radnego podoba się w teatrze.

- Potrzeby mamy ogromne - twierdzi Joanna Merecka, zastępca dyrektora Nowego Teatru. - Więcej pieniędzy oznacza dla nas większe możliwości. Czekamy więc na decyzje. Nieco sceptyczniej do pomysłu podchodzą w filharmonii.

- Dodatkowe pieniądze chętnie byśmy powitali, ale wcześniej trzeba ustalić, na jakich zasadach ma się to odbywać - mówi Jerzy Rudnik, pełnomocnik ds. administracyjnych w filharmonii. - wcześniej kilkakrotnie pisaliśmy do marszałka prośby o pieniądze i ani razu ich nie dostaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza