Mieszkańcy twierdzą, że to z powodów umieszczonych na szczycie komina nadajników.
Przed oknami mieszkańców bloku przy ul. Morcinka 22 stoi komin po nieistniejącej już kotłowni. Ceglany gigant znajduje się niecałe pięć metrów od ich bloku. Należy on do pobliskiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
Lokatorzy od kilku lat próbują przekonać władze miasta do zburzenia szpecącej budowli. Bez skutku.
- Wysyłaliśmy pisma do prezydenta o rozebranie komina, wszystkie wnioski były rozpatrywane negatywnie - twierdzi Kazimiera Magiera, mieszkanka bloku.
- A komin stoi tuż przed naszymi oknami i dosłownie styka się ze schodami prowadzącymi do naszego bloku. Osoby zajmujące mieszkania, których okna wychodzą na zachodnią część budynku, widzą tylko komin.
Boją się promieniowania
Problemem jest nie tylko wysokość i wygląd giganta, ale także sposób, w jaki jest on zagospodarowany. Od lat szpital wynajmuje go sieci telefonii komórkowej Centertel, która instaluje tu swoje nadajniki. Na samym jego czubku bez problemu możemy dostrzec wiele anten.
Zdaniem mieszkańców fale radiowe emitowane przez nadajniki są dla nich szkodliwe. Wielu z nich potwierdza też, że ma też problemy z odbiorem radia i telewizji.
- Lokatorzy mieszkający powyżej trzeciego piętra mają problemy zdrowotne. Cierpią oni na bóle i zawroty głowy oraz migreny - dodaje Wanda Witek, mieszkanka.
Dyrektor szpitala nie może jednak pozwolić na wyburzenie komina. - Jest on nam potrzebny - mówi Marian Rydz, dyrektor ds. technicznych szpitala. - Dzięki niemu możemy w razie awarii korzystać z własnej wytwórni energii. Anteny nie mogą wpływać ujemnie na stan zdrowia mieszkańców, bo mamy na nie pozwolenie sanepidu.
Był i będzie
Marian Rydz twierdzi też, że placówce nie opłaca się zburzyć giganta, bo w przyszłym roku cały szpital zostanie przeniesiony do nowego budynku na ul. Hubalczyków.
Władze miasta po otrzymaniu ostatniego odwołania wysłanego przez mieszkańców, pozwalają na instalowanie na szczycie kolejnych anten.
- Za umieszczanie nadajników odpowiedzialny jest właściciel komina - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska (wypowiedź została nam udzielona jeszcze przed rezygnacją z funkcji - przyp. red.) - Nie ma w tym nic złego, skoro wydział gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska wydał pozwolenie na umieszczenie tam anten.
Mieszkańcy ul. Morcinka zapowiadają, że będą dochodzić swoich praw w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gdańsku.
Marcin Markowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?