Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A może jest inna trzecia droga? Debatę wyborczą w TVP komentuje politolog prof. Maciej Drzonek

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Profesor Maciej Drzonek, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego komentuje dla nas debatę, która w poniedziałek odbyła się na antenach telewizji publicznej. Wzięło w niej udział sześcioro liderów ugrupowań startujących w wyborach.

W przedwyborczym starciu zmierzyli się: premier Mateusz Morawiecki (PiS), szef PO Donald Tusk, Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica), Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi, Krzysztof Bosak z Konfederacji i Krzysztof Maj z Bezpartyjnych Samorządowców.

Takiej debaty można było się spodziewać - uważa profesor Maciej Drzonek. Poniżej jego komentarz do tego co wydarzyło się w warszawskim studiu telewizyjnym:

Tego typu debaty robi się po to, żeby przekonać w dużej mierze tych, którzy są niezdecydowani. A mamy dwie kategorie niezdecydowanych: tych, którzy z natury rzeczy nie chcą zagłosować na wiodące siły polityczne, oraz niezdecydowanych, którzy są częścią elektoratów największych ugrupowań, ale z jakichś względów zastanawiają się nad tym, czy warto nadal głosować na tych, na których głosowali do tej pory.

Jeśli więc przyjąć takie założenia, to podczas takiej debaty trzeba przede wszystkim zwrócić się do tych segmentów elektoratu. Trzeba pokazać się z jak najlepszej strony oraz wzbudzić emocje, aby pokazać, dlaczego nie warto głosować na politycznych rywali.

W debatach pojawiają się pewnego rodzaju powiedzonka, zachowania charakterystyczne i tutaj też takie miały miejsce. One czasami wynikają z tego, że ktoś popełnił jakąś gafę, tak jak Donald Tusk, kiedy w odpowiedzi na pierwsze pytanie się chyba zagapił i nie wiedział, że ma jeszcze czas i przestał mówić. Wprawdzie niektórzy mogli to odebrać jako celowy zabieg, ale mimika jego twarzy wskazywała na coś innego. Był zestresowany tą sytuacją.

Z kolei premier Mateusz Morawiecki powiedział o pani Danucie z Kraśnika, która poprosiła, żeby przy najbliższej okazji przekazał dwa złote Tuskowi, bo kiedyś podobno taką miała waloryzację emerytury.

I temu momentowi chciałbym poświecić nieco więcej uwagi. W 2007 roku podobnego triku użył Donald Tusk w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego, mówiąc o tym, ile zarabia pielęgniarka Ewa pracująca w konkretnym szpitalu, w konkretnej miejscowości. Potem dziennikarze zaczęli szukać tej osoby i nie znaleźli jej. Okazało się, że we wskazanym przez Tuska szpitalu nie pracuje żadna pielęgniarka o tym imieniu, co pokazało, że była to wymyślona historia.

Teraz, jeśli dziennikarze zadadzą sobie trud i zaczną szukać tej pani Danuty z Kraśnika i jeśli okaże się, że ona rzeczywiście istnieje, to będzie to pociągnięcie narracji po tej debacie przez następne te dni, które pozostały do wyborów. Natomiast gdyby się okazało, że jest inaczej, to oczywiście pan premier zostałby postawiony w niekomfortowej sytuacji.

W tego typu debatach bardziej merytorycznie chcą zaprezentować się ci uczestnicy, którzy nie mieli ku temu dotychczas okazji wcześniej. Tym razem był to przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców i moim zdaniem całkiem sprawnie się poruszał w tej debacie. Jego komitet wysyłając swojego reprezentanta, być może zyska na tym. Powstaje jednak pytanie: czyim kosztem? Sądzę, że Bezpartyjni Samorządowcy mogą zyskać przede wszystkim kosztem Trzeciej Drogi. Bo w tej debacie to właśnie Bezpartyjni Samorządowcy pokazali się jako pewnego rodzaju alternatywa, jako formacja, która nie do końca chce iść ani pierwszą, ani drugą drogą. W dodatku chce robić to w bardzo cywilizowany sposób.

W debacie popełniono błąd polegający na tym, że pytania, które formułowano, były zbyt długie. To było nużące dla odbiorców. Lepiej trzeba było krótko zapytać: jesteś za tym, czy za tym? A tak zadawanie pytań zajmowało więcej czasu niż odpowiedzi na nie. Poza tym zapewne najciekawszą formą debaty byłaby dyskusja pomiędzy przedstawicielami największych sił politycznych. No ale z jakichś względów do niej nie doszło.

Tematami debaty były: Migracja, prywatyzacja, wiek emerytalny, bezpieczeństwo, bezrobocie oraz świadczenia społeczne.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: A może jest inna trzecia droga? Debatę wyborczą w TVP komentuje politolog prof. Maciej Drzonek - Głos Szczeciński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza