Przypomnijmy: Urzędnicy Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku pod koniec czerwca rozesłali zapytanie ofertowe do potencjalnych zainteresowanych firm w tej sprawie, czyli do słupskiego PKS-u, Nord Expressu i Ramzesaa. Chodziło o obsługę dwoma autobusami starej linii nr 28, ale o przedłużonej trasie. Miała jechać jak dawniej od CH Jantar do Trzech Fal i dalej przez 3 Maja i centrum do Parku Kultury i Wypoczynku, obsługując osiedle przy nim, gdzie trzeba się poruszać wąskimi ulicami. Stąd od firmy oczekiwano, że będzie dysponować mniejszymi, 10-metrowymi autobusami, aby swobodnie jechały po osiedlowych ulicach.
Koperty z ofertami otwarto 1 lipca. Wtedy okazało się, że najniższa oferta za tzw. wozokilometr była od PKS-u. Ale tak to w ZIM ustalono, że pięcioosobowa komisja miała negocjować warunki z firmami. Najpierw wynegocjowano, że najniższą stawkę za kilometr PKS wyobraża sobie na 6,47 zł. Potem rozmawiano z szefostwem Nord Expressu, którego właścicielem jest Sylwester Wojewódzki, mąż prezydent Słupska, i na stole stanęła oferta 6,40 zł za kilometr. Gdy ta wieść rozeszła się po mieście, wybuchła polityczna burza, która sprowadziła do Słupska nawet ogólnopolskie telewizję. 6 lipca, podczas cotygodniowej konferencji prasowej prezydent Słupska powiedziała dziennikarzom, że nie ma się czego bać, bo sprawa jest prowadzona transparentnie, a na dodatek bada ją CBA. Na Facebooku natomiast zapowiedziała, że projekt będzie kontynuowany. We wtorek (14 lipca) jednak okazało się, że tak nie będzie.
- Dobrze, że wszystko tak się zakończyło, bo tego typu sprawy muszą być inaczej załatwiane. Najpierw powinny być przedyskutowane na forum Rady Miejskiej, a dopiero potem finalizowane
- uważa radny Tadeusz Bobrowski, szef Klubu Radnych PiS. Według niego tłumaczenia, które radnym przedstawił wiceprezydent Marek Goliński, są mało wiarygodne.
W każdym razie podczas wtorkowego posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej radni zawnioskowali, aby podczas powakacyjnej sesji Rady Miejskiej słupki magistrat przedstawił sprawozdanie z realizacji umowy, którą zawarto ze spółką MZK na wykonywanie przewozów autobusowych w mieście. Radni chcieliby, aby w tym punkcie obrad uczestniczyła prezes MZK, bo zamierzają wyjaśnić kilka ważnych kwestii dotyczących taboru spółki i zatrudnianych przez nią kierowców.
Tymczasem Jarosław Borecki, dyrektor ZIM poinformował radnych, że trwają rozmowy z kierownictwem MZK w sprawie obsługi przez spółkę linii nr 28.
Zobacz także: Projekt wydzierżawienia linii autobusowej nr 28 w Słupsku będzie kontynuowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?