Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raz jest raz go nie ma. Prokuratorskie dochodzenie w sprawie kamienicy przy Armii Krajowej w Słupsku, a w tle interes finansowy

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Krzysztof Piotrkowski
To nie żart, choć niektóre działania w sprawie zakupionej na kredyt przez spółkę Taurus Finanse od miasta zabytkowej kamienicy, na to wyglądają. - Dlaczego? Czas mija, kamienica się sypie, stanowiąc zagrożenie dla przechodniów, a prokuratura nie może ustalić adresu prezesa spółki. Miasto zaś słabo zabezpiecza swoje interesy, tak że grozi mu pozostanie bez pieniędzy za budynek, bo raty nie są płacone, ale i bez.. kamienicy - ocenia Antoni Michał Górecki ze Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej.

Wracamy do sprawy zabytkowej kamienicy naprzeciw starostwa, a niedaleko sądu. Codziennie obok niej przechodzą prawnicy i urzędnicy, a obiekt jest w stanie takim, że znowu grozi przechodniom. Co prawda to już ustaliła komisja rady miejskiej dwa lata temu, zauważyli to też urzędnicy z powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego dla miasta Słupska, ale w praktyce było jak jest. To znaczy niebezpiecznie.

Okazuje się, że powiatowy nadzór budowlany latem 2018 zawiadomił prokuraturę w Słupsku o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa spółki, która kupiła na kredyt od słupskiego samorządu kamienicę oraz prokurenta spółki, czyli byłego właściciela Kanału 6 (gdzie zresztą jest prokurentem wciąż). Chodzi o to, że nie zabezpieczyli odpowiednio budynku dla osób postronnych, a siedzibą spółki jest inny słupski pustostan i kierowana tam korespondencja nie jest odbierana.Prokuratura niemal od razu umorzyła owe postępowanie.Ale PINB się na to skarżył, więc decyzją prokuratora rejonowego zostało ono wznowione, by je zawieszono, bo nie można ustalić miejsca pobytu prezesa o ukraińskim nazwisku. Po kilku tygodniach ponownie dochodzenie zostało podjęte i trwa do dzisiaj, ale w dobie covid-19 i tak wszelkie czynności były zawieszone.

Jak czytamy w piśmie podpisanym przez prezydent Krystynę Danilecką-Wojewódzką: - Prezydent Miasta prowadzi także rozmowy z innymi organami, mające na celu zabezpieczenie budynku przed dalszą dewastacją".

- Odpadający z kamienicy tynk, czy szkło z okien nikogo nie zabiły, ale dziwi mnie takie postępowanie urzędów. Tak jakby kierowanie pism do pustostanu coś rozwiązywało, a ono mija się z celem - komentuje Antoni Michał Górecki. - Co ciekawe słupscy urzędnicy robią to samo, w dodatku ich działanie wygląda na opieszałe, tak jakby nie zależało im na interesie miasta w tej sprawie.

W lutym informowaliśmy, że miasto w końcu wzięło się za egzekucję długu. To zasługa radnych oraz stowarzyszenia Słupska Inicjatywa Obywatelska SIO!. Działacze społeczni zaalarmowali dwa lata temu radnych, że nabywca doprowadza do dewastacji kamienicy, a nie płaci za nią miastu rat. Radni z komisji rewizyjnej zabrali się za sprawę. W kwietniu ubiegłego roku ustalono, że komisja rewizyjna przygotuje wniosek do rady miejskiej o powołanie doraźnej komisji do sprawdzenia sytuacji finansowo-prawnej miasta w sprawie kamienicy przy Armii Krajowej 1.Działania poskutkowały tym, że po pierwsze kamienica została wtedy zabezpieczona prowizorycznie, gdyż opadający tynk czy okna bardzo groziły przechodniom. Po drugie, urzędnicy wzięli się za egzekucję długu.Decyzją sądu w tym roku zabezpieczono akt notarialny w sprawie sprzedaży przez miasto zabytkowej kamienicy przy Armii Krajowej nr 1.Zabezpieczenie aktu oznacza, że miasto ma zielone światło do egzekucji komorniczej, a nabywca w tym czasie nie będzie mógł sprzedać kamienicy.

Budynek kupiła oficjalnie spółka Taurus Finanse, byłego właściciela Kanału 6 w Słupsku w październiku 2015 roku. Nabyła go podczas rokowań w ratuszu jako jedyny chętny. Trzykondygnacyjny budynek ze strychem i piwnicą, w sumie ponad tysiąc metrów kwadratowych powierzchni, kosztował 900 tys. zł. Ale nabywca zapłacił przed podpisaniem aktu notarialnego pierwszą ratę - 90 tys. zł. Reszta była rozłożona do 2024 roku w dziesięciu rocznych ratach - po 90 tys. zł plus odsetki.
Ile jest winny miastu? Co ciekawe w piśmie do SIO! 25 maja br. prezydent Słupska napisała, że "komornik sądowy wyegzekwował wszystkie zobowiązania za lata 2018-2019".

Trzy tygodnie wcześniej urząd podawał inne dane, że wpłaty od komornika częściowo pokryły ratę za 2018 rok. Firma zalegała - 264 tys. należności, 22 tys. zł oprocentowania i 19,9 tys. odsetek.

-Teraz już zaległości za 2018 i 2019 rok zostały pokryte - zaznacza pani prezydent.

Tymczasem jeden ze słupskich komorników toczy od marca inną egzekucję wobec spółki Taurus. Stąd stowarzyszenie SIO! wzywa miasto by podjęło niezwłocznie czynności do zabezpieczenia swoich interesów. Pismo czeka na odpowiedź ratusza.

Zobacz także: Słupska kamienica z najładniejszą elewacją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza